Nie można traktować Boga jak skarbonki, polisy ubezpieczeniowej, dobrej lokaty na przyszłość. Taka gra z Kimś, kto jest miłością, byłaby naszą kompromitacją. Opuszczam wszystko, bo kocham, to jedyna uczciwa motywacja. Czyste intencje pozwalają nam jednak odkryć, jak nieproporcjonalnie więcej otrzymujemy niż daliśmy.