Zaczynam dzień z Ewangelią

Jezus, dobry pasterz, wie wszystko o swoich owcach. To jest bardzo pocieszające dla nas, którzy niekiedy nie bardzo potrafimy dostrzec racje naszych decyzji, wyborów, postanowień. Co więcej, nie bardzo wiemy, jak mamy pomóc samym sobie, aby nasze życie było inne, radośniejsze, pełniejsze entuzjazmu, głębszej ufności.

Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>

„Ja jestem dobrym pasterzem” (J 10,11)

Są trzy cechy, które Jezus podaje w dzisiejszej Ewangelii w odniesieniu do samego siebie jako Pasterza. Pierwszą z nich określa słowo dobry, często używane także w naszych codziennych rozmowach. Mówimy o kimś z naszych znajomych, że to jest „dobry człowiek”, mając na uwadze jego szlachetność, pobożność, szczerość, uczciwość, otwartość na innych, itd. Chodzi o słowo, które wyraża wiele znaczeń i każdy z nas może je pojmować trochę na inny sposób.

Drugą cechą Jezusa, dobrego Pasterza, jest to, że On zna swoje owce; tak, Jezus wie wszystko o swoich owcach. To jest bardzo pocieszające dla nas, którzy niekiedy nie bardzo potrafimy dostrzec racje naszych decyzji, wyborów, postanowień. Co więcej, nie bardzo wiemy, jak mamy pomóc samym sobie, aby nasze życie było inne, radośniejsze, pełniejsze entuzjazmu, głębszej ufności. 

W takich chwilach trzeba nam przypominać sobie w sposób szczególny o tym, że jest Ktoś, kto wie o nas wszystko, wie, czego najbardziej nam potrzeba i jest gotów udzielić nam pomocy. Przypomina nam o tym św. Augustyn, pisząc w swoich Wyznaniach: „Ten, kto spowiada się Tobie, nie powiadamia Ciebie o tym, co w nim się dzieje. Oczy Twe bowiem przenikają serce zamknięte. Człowiek może się opancerzyć twardością, ale niczym to jest dla Twojej ręki, która, jeśli chcesz, może każdy pancerze skruszyć” (5,1). Bóg dogłębnie zna człowieka i nieustannie pragnie jego dobra; Bóg chce mojego dobra i chce mi pomóc to dobro osiągać, ale nie chce mnie do niczego zmuszać, bo szanuje moją wolność.

Trzecią cechą Jezusa, dobrego Pasterza, jest to, że oddaje On swoje życie za owce. Prawdopodobnie, gdy Chrystus wypowiadał te słowa, uczniowie nie zdawali sobie do końca sprawy z ich ciężaru i nie przewidywali, że kiedyś Chrystus odda swoje życie także za nich. Jezus, stosując swoją boską pedagogię, prowadził ich powoli, wyjaśniał podstawowe prawdy i ukazywał potrzebę umierania za wiarę. Z pewnością uczniowie przypomnieli sobie te słowa po śmierci i zmartwychwstaniu Pana i odczytali je w nowym świetle.

Później oni sami zaświadczyli o Prawdzie, a za nimi poszło wielu innych męczenników, wśród nich patron dzisiejszego dnia św. Stanisław, biskup krakowski. W nim wypełniły się słowa Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii o dobrym pasterzu, który oddaje życie swoje za owce. Do tego kruszenia pancerza twardości i oddawania życia jesteśmy dzisiaj wzywani my wszyscy, każdy na inny sposób, każdy w innych okolicznościach, każdy wpatrując się w ten najwymowniejszy przykład Jezusa, który umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia.

« 1 »

reklama

reklama

reklama