Chrześcijanie przebywający w więzieniu w Korei Północnej szukali miejsc poza zasięgiem kamer monitoringu, by się modlić. Inaczej groziłoby im pobicie. „Pewnego razu, kiedy przyłapano ich na modlitwie, bito ich każdego ranka przez 20 kolejnych dni” – relacjonuje jeden z więźniów.