Kierownik Biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, mówiąc o kryzysie dotykającym Kościół w związku z przypadkami wykorzystania seksualnego i tuszowania pedofilii w Kościele, zaznaczył, że „nie jesteśmy na początku, ani u kresu tego kryzysu, ale fakt, że mówimy o nim coraz bardziej otwarcie, pomaga się nam z nim mierzyć”. Dodaje przy tym, że geneza kryzysu leży w samym pojawieniu się tych przestępstw, a następnie ich kryciu, a nie – jak twierdzą niektórzy – media, ujawniające takie czy inne sprawy albo osoby pokrzywdzone, opowiadające o swoich traumatycznych przeżyciach. „Gdybyśmy potrafili sami te brudy uczciwie czyścić, pewnie dziennikarze nie mieliby okazji wyciągnąć ich na zewnątrz” – mówi ks. Studnicki. – „Kościół musi się uczyć na te zarzuty reagować adekwatnie, szukając w każdej poszczególnej sytuacji prawdy, odpowiedzialności i sprawiedliwości. Dopiero wtedy będzie można mówić o procesie odbudowy”.
Zdaniem ks. Studnickiego, obawa przed podejmowaniem tematu pedofilii dotyczy nie tylko księży, ale i świeckich. „Ta sama odwaga mierzenia się z problemami albo pokusa ich bagatelizowania lub przemilczania obecna jest u świeckich oraz kapłanów. W związku z tym widzę wielką potrzebę otwartej i szczerej rozmowy w naszych kościelnych wspólnotach, aby rozbrajać ten sposób myślenia” – podkreśla.
Pytany o wypowiedź o. Rydzyka na temat bp. Janiaka, ks. Studnicki ocenił ją jako bardzo szkodliwą. „Swoją "argumentacją" zranił osoby pokrzywdzone, które poczuły po raz kolejny, że nie ma dla nich miejsca w Kościele. (...) To podminowywanie działań Kościoła, choćby związanych z finansowaniem terapii dla pokrzywdzonych przez poszczególne diecezje lub zakony. To także nadszarpnięcie czegoś niezbędnego w naszej pracy – zaufania” – powiedział kierownik Biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Ujawnił też, że abp Wojciech Polak oczekiwał od o. Tadeusza Rydzyka przeprosin i bardzo dobrze, że zakonnik przeprosił.
W dalszej części rozmowy ks. Studnicki odpowiada na pytania o zmianę mentalności młodych, występujących przeciwko Kościołowi, co stało się bardzo wyraźne po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Mówi też o braku roztropności Kościoła w relacjach z władzą. „Można obwiniać o wszystko różne zewnętrzne ideologie, natomiast trudniej uświadomić sobie, że może to my również wpłynęliśmy antyprzykładem na te osoby? One już nie widzą w nas wspólnoty wiary, wolności i miłości, ale coś w rodzaju aparatu politycznego. Jeżeli tak jest, to gdzieś popełniliśmy błąd” – zauważa.
Pytany o przyszłość Kościoła, ks. Studnicki patrzy jednak z nadzieją. „Każde ujawnienie prawdy, choć wywołuje szok, jest jak przecięcie bolesnego wrzodu. Każda historia, którą wyjaśniamy z uczciwością, służy zdrowieniu tak osoby pokrzywdzonej jak i wspólnoty Kościoła. Jako Kościół przeżywamy trudny czas leczenia, któremu towarzyszy ogromne poczucie wstydu i bólu. Prawda i autentyczność w przeżywaniu tego jest jedyną drogą” – mówi.
>> Ks. Studnicki: Kryzys Kościoła traktuję jak błogosławieństwo [Wywiad]
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: