Kobiety misji - imponują oddaniem, pracowitością i pomysłowością

Polskie misjonarki - siostry zakonne oraz panie świeckie. Imponują oddaniem, pracowitością, pomysłowością - potrafią zaradzić najpilniejszym potrzebom, robiąc coś z niczego.

Cierpliwe, umiejące słuchać. Pojawiają się, gdy trzeba, znikają, nie narzucając się. Bardziej kojarzą się z działaniem niż z modlitwą, a mają dusze rozmodlone. Cechuje je stałość, odporność na stres, mają w sobie coś niezwykłego. W najbliższą, II niedzielę Wielkiego Postu - 8 marca - w Kościele w Polsce przeżywany będzie Dzień Modlitwy, Postu i Solidarności z Misjonarzami. W tym roku obchodzony pod hasłem „Eucharystia i misje”.

Pełne energii siostry zakonne

Siostra Zygmunta Kaszuba jest Karmelitanką Dzieciątka Jezus. Ma przebogatą historię pracy na misjach. W 1973 r. wyjechała do Burundi wraz z s. Julianną Jurasz. Obie założyły pierwszy dom sióstr oraz placówkę misyjną w Musondati. Na terenie misji zbudowała szpital oraz Ośrodek Zdrowia. Pracowała tu jako pielęgniarka 18 lat. Była jedynym stomatologiem w okolicy. Przeżyła trudne i niebezpieczne chwile podczas rebelii. Jak twierdzi, ją i jej podopiecznych uratowała przed śmiercią Matka Boża. W 1991 r. powróciła do Polski ze względu na stan zdrowia. Pracowała wśród bezdomnych mężczyzn w Toruniu. Kiedy nadarzyła się okazja - w 2018 r. s. Kaszuba powróciła do Burundi w wieku 78 lat z misją zbudowania szkoły podstawowej w Gitega-Songa. W ciągu dwóch lat powstała szkoła, która daje możliwość uczenia się najbiedniejszym dzieciom z okolicy.

S. Stanisława Zawadzka, służka NMP pracowała w Rwandzie, a później w Kongo. Zakładała fundamenty misji służek w Afryce. Prowadziła przez wiele lat szkoły krawieckie dla ubogich dziewcząt, pomagała biednym, odwiedzała ich po domach, wspierała sieroty w ramach Adopcji Serca. Była przełożoną w Karhala w Kongo w czasie, gdy grasowały tam bandy. Została napadnięta. 36 lat oddała misjom.

Dominikanka, s. Tadea Augustyn na misjach w Kamerunie pracuje od blisko 30 lat. Założyła wiele szkół i przedszkoli na wioskach. Utworzyła nawet drużynę piłkarską dla chłopców. Uczy dziewczęta i kobiety prac ręcznych, przydatnych w gospodarstwie domowym. Pomaga chorym i najbiedniejszym.

S. Anna Garwol na misjach pracuje od 1979 r. Początkowo posługiwała w Johannesburgu (1979-1985), a następnie w Zambii (1985-1991). Pracowała w Mumbwa i Lusace jako nauczycielka w szkole gospodarczej dla kobiet. W latach 1994-1996 była pracownikiem nuncjatury w Harare w Zimbabwe. W 1996 r. wróciła na misje do Zambii. Od 1998 r. jest dyrektorem szkoły gospodarczej dla kobiet i dziewcząt. Prowadzi kursy gospodarstwa domowego dla dziewcząt oraz pracuje w kuchni. Organizuje pomoc materialną dla ubogich uczniów. Dzięki jej staraniom odnowiono studnię, zbiornik wodny oraz pompę wodną.

S. Marta Maria Ewa Górska, Pracuje w Zambii od 1985 r. Pracowała również na Filipinach i na Jamajce. Prowadziła kliniki w Zambii, wiejski ośrodek zdrowia ze szpitalem w Chalabesa oraz obsługiwała 12 punktów dojazdowych. Wybudowała przedszkole dla 75. dzieci. Organizowała pomoc materialną i opiekę medyczną dla dzieci ubogich. We wrześniu 2014 wyjechała na Jamajkę i zaczęła pracę pielęgniarską i pastoralną na nowo otwartej placówce w Reading.

Nie tylko zakonnice

Misjonarkami są nie tylko siostry zakonne. Mamy pokaźną liczbę kobiet świeckich, które ofiarnie wypełniają swe powołanie misyjne. Wśród nich znajduje się nagrodzona Medalem „Benemerenti in Opere Evangelizationis” Zofia Kusy. Jest misjonarką świecką od 1979 r. Kilka miesięcy pracowała w diecezji Campo Mourao w Brazylii. Od stycznia 1980 r. pracuje w diec. Barreiras jako koordynator katechetyczny. Podjęła się stworzenia diecezjalnych struktur katechetycznych. Wprowadzała lekcje religii w szkołach, organizowała kursy przygotowawcze dla katechetów i nauczycieli. Otwierała przedszkola i szkoły. Od 1986 r. zajęła się duszpasterstwem dzieci. Do 1888 r. pracowała w diec. Barreiras, potem przeniosła się do Parany. Pracowała tam do 1989 r. jako asystentka pastoralna w katechizacji, edukacji i duszpasterstwa wspólnot. Potem powróciła na północ do Bahia, do archidiecezji San Salvador. Poświęciła się pracy wśród biednych dzieci w slumsach. Tworzyła od podstaw struktury parafialne. Pracowała jako koordynatorka duszpasterstwa dzieci do 2002 r. W tym czasie wyjeżdżała do Angoli, aby pomóc w tworzeniu struktur duszpasterskich.

Równie ciekawe portfolio misyjne ma Elżbieta Wryk. W latach 1997-2003 pracowała w Bouar, Bohong i Baboua jako nauczycielka. Uczyła kroju i szycia w Centrum Promocji Kobiet. Pracowała w buszu z grupą najmłodszych dzieci. Prowadziła przedszkola w 4 wioskach, zajęcia krawieckie dla kobiet oraz działała charytatywnie. Gdy musiała opuścić kraj, gdyż było zbyt niebezpiecznie, udała się do Kamerunu, gdzie pracowała w przedszkolu, uczyła katechezy w liceum, pomagała w sesjach dla katechistów oraz prowadziła animację pastoralną w wioskach. W 2008 r. uruchomiła szpital w Bagandou. Zadbała o jego rozbudowę i stworzenie kadry. Sprowadziła z Europy personel i kształciła miejscowych pracowników.

Ewa Gawin, misjonarka świecka z diec. tarnowskiej od lat pomaga niepełnosprawnym dzieciom, głównie głuchoniemym, w Bertua (Kamerun). Prowadzi dla nich szkołę, dając szanse na lepsze życie. Systematycznie odwiedza miejscowe więzienie. Niesie pomoc prawną, żywieniową i medyczną. Dzięki pomocy rodzimej diecezji wyremontowała więzienną kaplicę, a dzięki ofiarom z Dzieła „Ad Gentes” wyremontowała dwa pomieszczenia, w których chorzy więźniowie będą mogli spać na czystej podłodze.

I jeszcze jedna ważna postać wśród misjonarek świeckich: Dominika Szkatuła, od 1982 r. posługująca w Peru. Pracowała przez wiele lat wśród trędowatych. Do 2015 r. koordynowała duszpasterstwo w Wikariacie Apostolskim San José de Amazonas. Nieustannie wizytowała 16 parafii bardzo odległych od siebie nad Amazonką i w jej dorzeczach. Obecnie jest koordynatorką generalną duszpasterstwa Indian. Zajmuje się katechizacją dzieci, duszpasterstwem młodzieży, formacją animatorów i wspólnot chrześcijańskich. Wizytując te wspólnoty, spotyka się z ludźmi, prowadzi katechezy, nabożeństwa, na mocy stosownego upoważnienia ordynariusza miejsca udziela sakramentu chrztu św. Współpracuje z organizacjami indiańskimi i metyskimi w obronie ich ziemi, lasów i rzek. Bierze udział w realizacjach planów duszpasterskich, w których uwzględniana jest szczególnie kultura Amazonii, tożsamość indiańska, ewangelizacja integralna i obrona środowiska i życia Indian jako znaku obecności Królestwa Bożego. Szczególną troską obejmuje wspólnoty katolickie, najbardziej oddalone od serca Wikariatu, które nie mają stałej opieki duszpasterskiej. Aktualnie, Dominika Szkatuła, jest członkiem REPAM (Sieć Kościelna dla Amazonii Kontynentalnej), organizacji odpowiedzialnej za przygotowanie dokumentów dla Specjalnego Synodu Biskupów nt. Amazonii.

Siła i dar kobiet

Papież Franciszek w posynodalnej adhortacji „Querida Amazonia” wyraził wdzięczność kobietom misjonarkom za ich posługę. Napisał: „W Amazonii istnieją wspólnoty, które utrzymały się i przekazywały wiarę przez długi czas, chociaż nie było tam żadnego kapłana, nawet przez dziesięciolecia. Było to możliwe dzięki obecności mężnych i wielkodusznych kobiet, które chrzciły, katechizowały, uczyły się modlić, były misjonarkami, z pewnością powołanymi i pobudzanymi przez Ducha Świętego. Przez stulecia kobiety podtrzymywały w tych miejscach Kościół przy życiu, z godnym podziwu poświęceniem i żarliwą wiarą. One same na Synodzie poruszyły nas wszystkich swoim świadectwem” (QA nr 99). Z pewnością wypowiedź Ojca Świętego można rozszerzyć na inne kraje misyjne i kontynenty. Dzięki kobietom, ich szczególnej wrażliwości, sile i miłości do Chrystusa i Kościoła misje trwają i przynoszą wspaniałe owoce.

Kościół powinien doceniać ich zaangażowanie i stwarzać im możliwości wykorzystania „geniuszu kobiecego”, którego pochwałę głosił papież Jan Paweł II w „Mulieris dignitatem”, nie tylko na placówkach misyjnych, ale w całym Kościele powszechnym.

Ks. Zbigniew Sobolewski / Warszawa

« 1 »

reklama

reklama

reklama