Jako fałszywi kardynałowie wyłudzili miliony euro. Zostali złapani przez włoską policję

„Grupa oszustów, którzy przebrani za kardynałów wyłudzali od ofiar miliony euro, została złapana przez włoską policję, w tajnej operacji przeprowadzonej przez funkcjonariuszy przebranych za księży” – informuje amerykański portal Crux.

Karabinierzy, włoska policja wojskowa, mająca we Włoszech szerokie uprawnienia, zastawili pułapkę w bazylice Świętej Marii od Aniołów i Męczenników w centrum Rzymu po otrzymaniu skarg od dwóch hoteli, które zostały oszukane w 2017 r. na 20 tys. euro i 75 tys. euro.

Od 1988 r. grupa pięciu oszustów w wieku 58-75 lat udawała księży, monsignorów, a nawet kardynałów, przedstawiając się jako „pośrednicy Watykanu”, którzy mogli zaoferować właścicielom firm znajdujących się w kłopotach finansowych, głównie w północnych Włoszech, korzystne pożyczki albo z „banku watykańskiego”, albo z nieistniejącej luksemburskiej firmy finansowej o nazwie Eurozone, nie wymagając osobistych gwarancji finansowych.

Zdobycie fałszywych strojów nie było dla oszustów trudne, ponieważ w Rzymie znajdują się dziesiątki sklepów z odzieżą dla duchownych, w tym kilka specjalizujących się w strojach kardynalskich. Do zakupu odzieży nie jest wymagany żaden specjalny status ani dokument tożsamości, po części dlatego, że często zwyczajem jest, iż przyjaciele i rodzina purpurata kupują dla niego konieczny strój.

Oszuści chcąc zachować wiarygodność, aby omówić interesy ze swoimi klientami umawiali się na różne spotkania w pobliżu Watykanu. W jednym przypadku spotkanie miało miejsce na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, który jest prowadzony przez jezuitów i na który uczęszcza wielu księży, seminarzystów i zakonników studiujących w Rzymie.

Według włoskiej gazety „Il Messagero” grupa założyła również kiedyś fałszywe biuro notarialne w budynku przy Corso Vittorio Emanuele, używając tabliczki i autentycznie wyglądającego biura, aby przekonać ofiary, że interes jest legalny.

Wszystko, czego wymagano od „inwestorów”, to wpłata gotówki z góry, określana jako pieniądze w dobrej wierze, które grupa pobierała przed rozpłynięciem się w powietrzu.

Po skontaktowaniu się z hotelami, które zostały oszukane w 2017 roku, policja przeprowadziła dwuletnie dochodzenie w sprawie grupy, odkrywając co najmniej 20 różnych oszustw na kwotę prawie 1,7 mln euro.

Ostatecznie oszuści zostali złapani podczas wymiany w rzymskiej bazylice Świętej Marii od Aniołów i Męczenników na Piazza Esedra, gdzie gang umówił się na spotkanie, aby odebrać 15 tys. euro, jako poręczenie pożyczki w wysokości 500 tys. euro. Gdy grupa próbowała opuścić bazylikę tylnym wyjściem, została zatrzymana przez policjantów przebranych za księży.

Na mniejszą skalę takie oszustwa są we Włoszech powszechne, a wiele z nich dotyczy Kościoła. Diecezja Padwy w północnych Włoszech przeprowadziła nawet niedawno nowy kurs szkoleniowy dla duchownych, poświęcony rozpoznawaniu oszustw i uczeniu się dobrych praktyk w zakresie zarządzania biznesem i finansami.

Biskup Padwy, Claudio Cipolla, zdecydował się na uruchomienie kursu po tym, jak pewien osiemdziesięcioletni ksiądz, który wcześniej prowadził organizację charytatywną, został oszukany na ponad 450 tys. dolarów. Kapłan ten przez lata pożyczał pieniądze oszustom podszywającym się pod osoby i rodziny potrzebujące, często prosząc go o przekazanie im kart kredytowych lub gotówki i obiecując zwrot pieniędzy. Kiedy ksiądz w końcu przestał kierować organizacją charytatywną i nie miał już dostępu do pieniędzy, przestępcy zaczęli mu grozić, więc zwrócił się na policję, co doprowadziło do aresztowania w maju 11 osób.

Po zapoznaniu się z tym incydentem i odkryciu, że przestępcy nadużywający kościelnych instytucji charytatywnych nie są rzadkością, bp Cipolla zainicjował kurs szkoleniowy, aby zapobiec podobnym oszustwom w przyszłości.

st (KAI) / Rzym


« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama