Komentując czytania z Drugiego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian oraz z Ewangelii wg św. Mateusza, gdzie Jezus mówi o uczniach, iż mają być solą ziemi i światłem świata, Franciszek nawiązał najpierw do Chrystusowego «tak» ukazanego w tych tekstach.
„W Jezusie nie ma «nie»: zawsze «tak» dla chwały Ojca. I także my uczestniczymy w owym Chrystusowym «tak», ponieważ On nas namaścił, wybił na nas swoją pieczęć, dał nam «zadatek» Ducha Świętego. Bierzemy w tym udział, ponieważ jesteśmy namaszczeni, opieczętowani oraz mamy w ręce to zabezpieczenie – «zadatek» Ducha. Ducha, który doprowadzi nas do ostatecznego «tak» i także do naszej pełni. Równocześnie ten sam Duch pomaga nam stawać się światłem i solą, czyli wiedzie nas ku chrześcijańskiemu świadectwu” – powiedział Papież.
Przestrzegając przed rozmyciem pomiędzy „tak” a „nie”, Ojciec Święty dodał, iż prowadzi ono do sytuacji, w której się nie głosi. Człowiek ma wtedy światło i sól, ale nie obdarowuje nimi innych. Tymczasem właśnie konkretne używanie „tak” i „nie” to postawa, jakiej Pan uczy Kościół i wszystkich ochrzczonych.
„Pewność, która wypływa z wypełnienia obietnic w Chrystusie: w Nim wszystko się wykonało. Świadectwo wobec innych – dar otrzymany od Boga w Chrystusie, który dał nam namaszczenie Duchem Świętym dla świadczenia. To znaczy być chrześcijaninem: oświecać, a także pomagać w powstrzymaniu przed zepsuciem przesłania oraz osób, jak czyni sól. Ale jeśli ukryjemy światło, sól traci smak, siłę, staje się słaba – i świadectwo osłabnie. Do tego dochodzi, kiedy nie akceptujemy namaszczenia, pieczęci, owego «zadatku» Ducha, który znajduje się we mnie. I tak robimy, gdy nie przyjmujemy Chrystusowego «tak»” – wskazał Ojciec Święty.
Franciszek zaznaczył w homilii, że ta chrześcijańska propozycja jest bardzo prosta, ale również konkretna, piękna i stanowiąca źródło nadziei. Następnie zachęcił do postawienie sobie pytań: „Czy jestem światłem dla innych? Solą, która nadaje smak życiu i chroni je od korupcji, dla bliźnich? Czy trwam przy Jezusie Chrystusie, stanowiącym «tak»? Czy czuję się namaszczony, opieczętowany? Mam w sobie ową pewność, która zostanie dopełniona w Niebie, ale przynajmniej teraz jej «zadatek» to Duch?”. Chrześcijanin, zdaniem Papieża, powinien być na co dzień „rozpromieniony”.
„Tak się mawia: «oto osoba promienna». To nam może pomóc zrozumieć ową tajemnicę, która jest jeszcze czymś więcej niż rozpromienienie. To odbicie Ojca w Jezusie – w Nim wszystkie obietnice zostały wypełnione. To odbicie namaszczenia Duchem Świętym, którego wszyscy posiadamy. Dlaczego? Dlaczego to otrzymaliśmy? Wyjaśniają to oba czytania. Paweł pisze: «Dlatego przez Chrystusa wypowiada się nasze ‘Amen’ Bogu na chwałę» – aby wielbić Pana. A Jezus mówi uczniom: «Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego». Wszystko po to, aby chwalić Boga. Życie chrześcijanina jest właśnie takie” – zakończył Papież.
tm/ rv
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: