Na ekrany kin wszedł film o pielgrzymujących Szlakiem św. Jakuba

Ekstremalna wędrówka uczy człowieka, jak pokonać cierpienie i zacząć żyć nadzieją.

Santiago de Compostela - jedno z najsłynniejszych i najpopularniejszych miejsc pielgrzymkowych na świecie. Co roku prowadzący do tej miejscowości Szlak św. Jakuba przemierza 200 tysięcy ludzi. Co sprawia, że wyruszają w tak trudną (a momentami wręcz ekstremalną) drogę?

Odpowiedź na to pytanie postanowił znaleźć Juan Manuel Cotelo – hiszpański dokumentalista, który w ostatnim czasie robi prawdziwą furorę. Jego „Ziemia Maryi”, czy „Ostatni szczyt” to prawdziwe perełki współczesnego, religijnego filmu dokumentalnego. Dowody na to, że tego rodzaju filmy wcale nie muszą być nudne. Bo w XXI wieku dokument to już coś zupełnie innego, niż kojarzone często z tym gatunkiem gadające głowy + zdjęcia z archiwów.

Kadry z filmów Cotleo  to temat na osobny tekst. Zachwycające, wysmakowane, piękne… – widać, z jak wielką starannością i pietyzmem podchodzi do wizualnej warstwy swoich obrazów. Takie filmy chce się oglądać! A przecież to nie filmy przyrodnicze - nie pejzaże są w nich najważniejsze.

Znacznie ważniejsi są bohaterowie. W „Śladach stóp”, rzec by można, mamy bohatera zbiorowego. To grupa amerykańskich pielgrzymów, którzy postanawiają przejść 1000 kilometrów w drodze do Santiago de Compostela. Jakie mają motywacje? Co ich skłoniło do podjęcia tak wielkiego trudu?

Jeden z nich twierdzi, że w czasie pielgrzymowania odkrywamy, kim jesteśmy w oczach Boga. Że właśnie wtedy jest nam dane usłyszeć głos Pana. Inny, że taka ekstremalna wędrówka uczy człowieka, jak pokonać cierpienie i zacząć żyć nadzieją. Jeszcze inny idzie do Composteli, gdyż zmarło mu wielu członków rodziny, jednak on wciąż czuje ich duchową obecność i to właśnie dla nich przemierza słynny szlak.

Podczas trwającej 40 dni wyprawy, mężczyźni uczą się wielu rzeczy: tego, czym jest wspólnota, czego tak naprawdę potrzeba do życia, ale także tego, co głosili wielcy święci Kościoła katolickiego. Na swej drodze trafiają bowiem do miejsc, w których przed wiekami przebywali święty Franciszek, św. Ignacy Loyola, a nawet Maryja.

Co ciekawe, w tym filmie o głębi i duchowości, nie brakuje także humoru. Kapitalne są zwłaszcza króciutkie animacje, ukazujące np. żywot św. Jakuba, czy przybycie do Composteli biedaczyny z Asyżu.

Warto wybrać się w najbliższym czasie na „Ślady stóp” do kina.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama