Abp Ryś: przede wszystkim jesteśmy w czasie przygotowania do Wielkanocy

- Moment, który przeżywamy, to nie jest epidemia, tylko nasza droga do odnowienia przymierza chrzcielnego za trzy tygodnie - powiedział dziś abp Grzegorz Ryś podczas Mszy św. transmitowanej on-line z kaplicy metropolity łódzkiego.

"Źródłem naszej radości zawsze jest nie to co na zewnątrz, ale pokój wewnętrzny, a ten pokój rodzi się w nas ze spotkania z Jezusem" - mówił duchowny na początku Mszy św. sprawowanej w intencji całej diecezji w tym trudnym czasie.

"Dzisiejsze czytania pokazują, że wiara jest wzorkiem otrzymanym od Pana Boga. W Ewangelii Pan Jezus spotyka człowieka, który jest niewidomy od urodzenia. Większość z nas zapewne zobaczyłaby ślepca, ale Jezus widzi człowieka" - powiedział abp Ryś.

Kaznodzieja nawiązał też do do sceny, w której Jezus jest pytany kto zgrzeszył - on czy rodzice ślepca - że ten człowiek jest niewidomy od urodzenia. Podkreślił, że obraz Boga, jaki stoi za takimi pytaniami jest przerażający. "Opowiadamy takie głupoty w imię Boga, że Bóg każe nas za grzechy naszych przodków, że grzech jest dziedziczny, jakby nie było słowa Bożego" - stwierdził metropolita łódzki.

Duchowny zapewnił, że Bóg nie karze nas chorobą. "Jezus mówi, że ta choroba nie przez Boga jest na niego sprowadzona, tylko będzie miejscem, gdzie się objawi dzieło Boże. Bóg nie karze nas chorobami, tylko choroby traktuje jako moment, który jego prowokuje do działania. Musi się objawić działanie Boże. Taki jest Bóg. Nie może patrzeć spokojnie na ludzie cierpienie i widzi je daleko głębiej niż my widzimy. My widzimy ślepca, a Jezus widzi całego człowieka i wszystkie jego problemy i nie zostawi go z żadnym z problemów” - tłumaczył abp Ryś.

Kaznodzieja stwierdził, że obecny, trudny czas pandemii jest czasem mocnego działania Jezusowego, które koryguje nasz wzrok. "Zaczynamy widzieć to co naprawdę istotne w naszej wierze, co jest fundamentalne i co jest uzdrawiające. Ta sytuacja nam wiele objawia" - stwierdził duchowny zachęcając do wdzięczności Bogu za Jego słowo.

"Moment, który przeżywamy, to nie jest epidemia, tylko nasza droga do odnowienia przymierza chrzcielnego za trzy tygodnie. To jest droga istotna. To jest tego czego na ten moment bardziej potrzebujemy niż ustania epidemii. Wtedy się z nią zmierzymy jako odnowieni przez Jezusa ludzie. Wtedy nie zostawimy innych w chorobie i wtedy nie wpadniemy w rozpacz w sytuacji cierpienia, które nas dotyka” - powiedział na zakończenie metropolita łódzki.


az / Łódź

« 1 »

reklama

reklama

reklama