10 aktualnych lekcji Jana Pawła II według ojca Zięby

– Przeżyjmy rocznicę śmierci Jana Pawła II jako okazję do przemyślenia tych lekcji jakie nam pozostawił – apeluje o. Maciej Zięba OP. Popiera także apel kard. Dziwisza,aby dziś o 21. 37 zapalić świecę w oknie oraz powierzyć świat Bożemu miłosierdziu.

Znany dominikanin podkreśla, że świeca jaką wystawimy dziś w naszych oknach jest symbolem „solidarności, ale też Chrystusa, który zwycięża ciemności śmierci i grzechu”. Apeluje, byśmy wszyscy zgromadzili się w rodzinach na wspólnej modlitwie, która nas jednoczy. „Cały ten dzień, kiedy pozostajemy w zamknięciu i mamy więcej czasu, warto poświęcić na przemyślenie wielu lekcji, jakie dał nam Jan Paweł II, a które dziś warto jest odkryć na nowo, gdyż mają wciąż wielką wartość” - tłumaczy.

Znawca papieskiego nauczania prezentuje 10 lekcji Jana Pawła II, jakie pozostawił nam w ciągu 27 lat swego pontyfikatu, które i dziś są ważnym drogowskazem: nie tylko dla wierzących, ale i poszukujących, wszystkich ludzi dobrzej woli, ponad istniejącymi podziałami.


10 lekcji św. Jana Pawła II:

1. Modlitwa

Pierwsza lekcja jaką ukazuje Jan Paweł II to lekcja modlitwy. Warto wspomnieć choćby brewiarz, który Jan Paweł II odmówił w katedrze na Wawelu w 2002 r. podczas adoracji Najśw. Sakramentu, a towarzyszyła mu modlitwa w ciszy, trwająca kilkadziesiąt minut. Papież złamał wtedy wszystkie limity ustalonego czasu, nigdy w historii telewizje nie transmitowały tak długiej modlitewnej ciszy. A w tym samym miejscu w 1997 r. podczas kanonizacji królowej Jadwigi mówił: Uczcie się w szkole św. Jadwigi, której wszelkie działanie wynikało z modlitwy przed wawelskim czarnym krucyfiksem. Ukazywał, że jej „głęboka mądrość i szeroka aktywność płynęły z kontemplacji — z osobistej więzi z Ukrzyżowanym”.

2. Bezinteresowny dar z siebie samego

Druga lekcja Jana Pawła II i to wskazywanie, że spełnieniem człowieczeństwa jest „bezinteresowny dar z siebie samego”. Jest to nadzwyczaj aktualne wskazanie na obecny trudny czas, kiedy winniśmy starać się być darem dla innych, także przez modlitwę. Ale pomimo izolacji spowodowanej pandemią, nadal mamy mnóstwo możliwości działania i dzielenia się z innymi także w przestrzeni wirtualnej. Możemy dzielić się czasem, dzielić się swoimi umiejętnościami i talentami, dzielić się też i pieniędzmi. Bo można np. zrobić zakupy osobie starszej i to jest już coś pięknego. Ale można do tego dołożyć ciepły liścik, kiedy nie można się z nią spotkać. A to zmienia jakość naszego działania.

3. Być człowiekiem sumienia

Trzecia lekcja, którą trzeba w tym trudnym czasie przypomnieć, to wezwanie Jana Pawła II by być człowiekiem sumienia. A to oznacza, że mamy uczyć się niekoniunkturalnych zachowań, umieć przekroczyć swoje wahania i lęki, by być wiernym prawdzie i dobru oraz nieść dobro innym ludziom. Przypominał nam o tym Jan Paweł II wielokrotnie, a najzwięźlej ujął to 1987 roku w Gdańsku, mówiąc: „Każdy znajduje w życiu jakieś swoje Westerplatte, jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć, jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić, nie można zdezerterować”. Dziś ten apel jest bardzo na czasie.

4. Rodzina: kochać i być kochanym

Czwarta lekcja to lekcja życia rodzinnego. Dla Jana Pawła II najważniejszym i podstawowym miejscem kształtowania naszego człowieczeństwa jest rodzina. Jest miejscem – jak napisał w jednej z encyklik - gdzie człowiek uczy się „kochać i być kochanym, a więc co to znaczy być osobą”. Teraz mamy dużo więcej czasu na spędzanie z bliskimi, wykorzystajmy go - uczmy się ich kochać i – co niemniej ważne - być kochanymi. Jest to zadanie na każdy czas, ale dziś potraktujmy go jako swoisty „znak czasu”, czasu bez pośpiechu, który teraz dostaliśmy. Dotąd byliśmy zaganiani i brakowało nam czasu dla bliskich. Martwiliśmy się, że nie mamy go nawet dla najbliższych, gdyż tyle mieliśmy spraw na głowie. Teraz uczmy się kochać i być kochanym.

5. Chrześcijański feminizm

Piąta lekcja to pozostawiony w spuściźnie przez Jana Pawła II chrześcijański feminizm. Feminizm dziś jest ważnym tematem, aczkolwiek często źle interpretowanym. Natomiast Jan Paweł II proponuje odpowiedź głęboką i po chrześcijańsku realistyczną. Mówi, że mamy walczyć nie tylko o kwoty, aby wszędzie było po 50% kobiet i mężczyzn, ale dostrzec, że płeć jest darem od Pana Boga i jest wielką wartością. Warto więc cenić kobiecość oraz męskość, pokazywać jak one mogą pięknie się dopełniać i współpracować. Ale trzeba pamiętać o tysiącleciach niesprawiedliwej męskiej dominacji. Dlatego Jan Paweł II wskazywał, że ważne jest by przebudować kulturę, która była dotąd zdominowana przez model patriarchalny na kulturę, w której w pełni można docenić – jak to wyrażał „geniusz kobiety”. Oznacza to „równość w godności”, stąd także równość we wszystkich systemach prawnych, politycznych i ekonomicznych. Ale w tak pojętym feminizmie równie istotne jest docenienie piękna, wagi i znaczenia małżeństwa i macierzyństwa. Dostrzeżenia, że są one wielkim i niezastąpionym darem, że dobrze przeżywane są niezwykłą szkołą wzrastania w miłości i obdarowywania nią innych.

6. Ekologia

Szósta lekcja to ekologia, niezmiernie ważny element nauczania Jana Pawła II, powtarzany przezeń przez dziesiątki lat. Papież tłumaczył jednak, że źródłem złej ekologii w stosunku do środowiska jest „zła ekologia ludzka”. Apelował, że najpierw musimy troszczyć się o ekologię ludzką, gdyż nadmierny konsumpcjonizm, brutalny stosunek do przyrody oraz wyzysk, mają swoje korzenie w ludzkim sercu. Aby ratować przyrodę musimy przede wszystkim przebudować „ekologię ludzką”, a jest to sfera edukacji, kultury, mediów, a także polityki i gospodarki. Z dbałości o „ekologię ludzką” w naturalny sposób będzie wypływał nasz mądry, głęboki i długofalowy stosunek do natury – jako daru powierzonego nam przez Boga. I cała nasza cywilizacja tę lekcję powinna przerobić.

7. Współczesne areopagi

Siódma lekcja Jana Pawła II, to „współczesne areopagi”, czyli ogromne przestrzenie kultury, polityki i ekonomii, w których winno być obecne świadectwo chrześcijańskie. Przypominam sobie spotkania w Castel Gandolfo, gdzie najwybitniejsze umysły świata, filozofowie, socjologowie, fizycy, prawnicy, historycy i inni twórcy, ludzie bardzo różnych profesji, przyjeżdżali, aby wspólnie w dialogu poszukiwać prawdy. Jan Paweł Ii był wśród nich, to on animował i wspierał to wspólne poszukiwanie prawdy przez protestantów i katolików, prawosławnych i żydów, a także ludzi niewierzących. A więc i dziś chrześcijanie, twórcy kultury i nauki, zaangażowani w życie ekonomiczne i polityczne, winni nie bać się inaczej myślących, ale tak jak św. Paweł iść na areopagi, w środowiska trudne i często nam nieprzychylne, i właśnie być tam świadkami Chrystusa. Ale, co ważne - wzorem jest tu św. Paweł - z głębokim zrozumieniem otaczającego świata, jego kultury oraz mechanizmów ekonomii, polityki. Innymi słowy, aby być wiarygodnym świadkiem, trzeba to czynić z należytą kompetencją.

Z tym wiąże się wezwanie do przekształcania życia gospodarczego: w Polsce i na całym świecie. Papież tłumaczył, że ekonomia nie jest dziedziną samoregulującą się i autonomiczną, że w ekonomii musi być obecny także wymiar etyczny. Przecież każda decyzja ekonomiczna, każda transakcja, decyzja o udzieleniu bądź nie udzieleniu kredytu, ma też swój wymiar etyczny. Aksjomatem nowoczesności było przekonanie, że ekonomia sama najlepiej się reguluje i moralność jest niepotrzebna. Jedynym kryterium stało się dążenie do coraz szybszego wzrostu i coraz większego zysku. Tymczasem Jan Paweł II uczył, że ekonomia jest wytworem ludzkiej kultury i to od nas zależy czy będzie ona ludzka czy też nieludzka.

8. Demokracja na gruncie wartości

Ósma lekcja to budowanie demokracji na gruncie wartości. Demokracja to nie tylko dobre akty prawne, piękna konstytucja oraz możliwość głosowania przez obywateli. Rdzeniem demokracji – uczył Jan Paweł II – jest „homo democraticus” - człowiek demokratyczny. A więc człowiek, który świadomie i dobrowolnie buduje dobro wspólne służące całej wspólnocie. Ostrzegał, że demokracja bez wartości łatwo się obraca w jawny bądź ukryty totalitarnym. I taka jest prawda. Bo same rządy większości nie oznaczają automatycznie sprawiedliwego i dobrego ustroju. Dopiero sprawiedliwi i dobrzy ludzie budują demokrację sprawiedliwą i dobrą. A więc odnawianie i pielęgnowanie moralnych fundamentów demokracji jest czymś bardzo ważnym, by demokracja mogła się przetrwać i służyć wspólnemu dobru wszystkich obywateli.

9. Kościół otwarty

Dziewiąta lekcja to temat, który wracał u Jana Pawła II poczynając od jego programowej encykliki „Redemptor hominis” - to samoświadomość Kościoła otwartego. Tłumaczył, że umiłowanie Kościoła, znajomość jego nauczania, winny być nie tylko domeną teologów czy kapłanów, ale że każdy chrześcijanin powinien mieć świadomość głębokiej więzi kościelnej. I właśnie z tego głębokiego zakorzenienia w Kościele wypływa postawa otwarcia, chęć spotkania się w dialogu z ludźmi innych wyznań, religii czy z niewierzącymi. Jan Paweł zawsze tłumaczył, że Kościół musi być otwarty, bo Kościół zamknięty zamienia się w skansen, staje się karykaturą katolickości – powszechności i uniwersalności, fundamentów na których zbudował go Chrystus . Wskazywał, że Kościół ze swej natury musi wychodzić na zewnątrz, musi rozumieć współczesnego człowieka, gdyż to „człowiek jest drogą Kościoła”.

10. Mądry patriotyzm

Dziesiąta lekcja to temat, który wybrzmiał szczególnie, kiedy Jan Paweł II przybył do Polski z pierwszą pielgrzymką w 1979 r. Mówił wtedy, że prosi nas, „abyśmy to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością”. Przez cały czas swego pontyfikatu uczył nas głębokiego, mądrego i otwartego patriotyzmu. Był to zresztą temat, który towarzyszył Karolowi Wojtyle już od dzieciństwa, potem jako młodemu księdzu, metropolicie krakowskiemu a również w trakcie pontyfikatu, aż do ostatniej jego książki „Pamięć i tożsamość”, opublikowanej tuż przed śmiercią. Ukazywał nam znaczenie umiłowania rodziny, małej ojczyzny i poprzez dużą ojczyznę - całej ludzkości. Podkreślał jednak zawsze, że w tym porządku, niesłychanie ważne jest umiłowanie swojego kraju, jego kultury, budowanie wspólnoty solidarności. Apelował: „nie pragnijcie takiej Polski, która by nic nie kosztowała”. Apelował byśmy budowali Polskę jako wspólnotę ducha, otwartą i ofiarną, wspólnotę troski o słabszych - ufundowaną na solidnych fundamentach moralnych.

Za: Marcin Przeciszewski / Warszawa

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama